Archiwum 07 listopada 2007


lis 07 2007 Poszłam
Komentarze (1)

Co prawda w pewnym momęcie myślałam że nie pójde bo zaczełam płakac już w domu , ale wiedziałam że gdyby ktoś w domu zobaczył że płacze odrazu by pytali co i dlaczego a ja tego wcale nie chciałm Więc poszłam sobie na pobliski wiadukt i przemokłam cała bo strasznie pada wieje wiatr i wogóle jest brzydka pogoda :( Jest mi teraz zimno, mokro smutno i wogóle źle . Chyba własnie do mnie dotarło że to wszystko nie ma sensu kocham kogos kto nie może powiedzieć mi kocham cię bo tak naprawde nic do mnie nie czuje ;( to straszne ale taka jest prawda ;( przynajmniej ja tak myśle CHCIAłABYM SIE MYLIć

I jeszcze Cebul jak patrze na to jak on sie stara to mi jest go strasznie żal jemu chyba naprawde na mnie zalezy albo widzi jak jest mi źle i chce mi poprostu pomóc...szkoda tylko że on tego zrobić nie może

Dałam ten adres mojemu kochanemu Dziubeczkowi nie wiem czy zrobiłam dobrze czy źle ale podejrzewam że i tak nie bedzie tu zbyt często zaglądał bo dla niego pewnie to same głupoty.

Najgorsze jest to że ja cały czas marze o tym że usłysze od niego wytęsknione KOCHAM CIę i z jeden strony wiem że tak sie nie stanie a z drugiej łudze się i sama sobie robie nadzieje a może jednak może on mnie kocha a z Ela chce poprostu jeszcze troche być i poprubować

Zaczynam świrować ;( Dziś pewnie czeka mnie kolejna do połowy przespana noc. Mam nadzieje że dziś uda mi się pospać trochę dłużej niż do 2,40bo to zaczyna być męczące a pozatym kilka osób zauważyło że mam przemęczone oczy.

Dobra kończe to użalanie się nad soba widzocznie tak ma być czymś sobie zasłużyłam że jest jak jest

Może w niedalekiej przyszłości spotka mnie coś dobrego  <marzyciel>

Dobranoc :* Tu moge przynajmniej powiedzieć Dobranoc kochanie śpij słodko kolorowych snoof Kocham Cię bardzo (choć bez wzajemności ;( ;( ;( ) (a komentarza jak nie było tak nie ma w sumie to się nie dziwie )

aniolstroz   
lis 07 2007 Wszystko jest takie skomplikowane
Komentarze (3)

Jakie to wszystko skomplikowane

 Cały czas tylko myśle o moim byłym chłopaku którego mimo wszystko bardzo kocham. Jest dla mnie wszystkim. Liczy się dla mnie tylko on! niestety zostawił mnie dla mojej byłej przyjaciólki. a ja teraz bardzo cierpie :(

Postawiłam sobei pewien cel... sprawić żeby był szczęśliwy! To dla mnie bardzo trudne bo narazie moge się z nim tylko wygłupiać w sql bo chodzimy razem do klasy, lecz w pamięci wciąz mam te cudowne spędzone razem z nim 2 lata.

Marze o tym żeby kiedyś znów było nam tak dobrze jak kiedyś. A było naprawde cudownie... teraz wiem jak dużo dla mnie znaczy i jak bardzo go kocham. więc się staram ... naparwde sprawia mi radość kiedy mogę mu kupić batonika którego wiem że lubi lub kiedy on mnie dotyka tak tylko z przekory ale jego dotyk jest dla mnie jak promyk nadzieje że będzie jeszcze dobrze.

Dziś z nim rozmawiałam ...w końcu się odważyłam i postanowiłam mu powiedzieć że nadal go kocham.. musiałam to zrobić po tym co się wczoraj stało..A co się stało ?? ktoś na kogo mogłam liczyć w trudnych chwilach kiedy Dziubek ze mną zerwał zaangażował się jeszcze bardziej i poprosił mnie o chodzenie.. nie wiem co powinnam robić .. dlatego postanowiłam dowiedzieć się jak to wygląda z punktu widzenia Dziubeczka ... i doszłam do wniosku że on mnie już naparwde nie kocha ;( dla niego poprostu jestem.. wiem że można powiedzieć takie jest życie..ale ja tak nie chce to są moje uczucia z którymi walcze na darmo..Lecz pewności nie mam bo nie powiedział mi już nic do Ciebie nie czuje i chyba właśnie dlatego się łudze. Choć słyszałam juzże jestem szmatą i że mam spierdalać to co do niego czuje jest odemnie silniejsze !!

Też jestem człowiekiem ;( ale widocznie zasłużyłam na to wszystko tak myśle bo przecież nic nie dzieje się bez przyczyny!! może to moja kara za to jaka dla niego byłam...Tak bardzo bym chciał to wszystko zmienić sprawić żeby znów mnie kochał choc w małej części tak jak ja kocham jego..

To trwa już prawie miesiąc a ja czuje że trace siłyna walkę o niego ;(  nie śpie po nocach bo myśle co będzie z nim i że mną co będzie z Cebulem nie chce go zranić tak jak Dziubek rani mnie choc to nie jego wina życie jest bardzo skomplikowane ludzi robią różnerzeczy chcą poznawać świat i taki sam jest mój kochany Dziubeczek.

Tylko tutaj moge tak naparwde napisac co czuję i myśle bo nie ma takiej osoby która by mnie zrozumiał.

Przez to wszystko zrozumiałam kilka rzeczy że Dziubek już mnei nie kocha i chocbym nie wiem co robiła to i tak tego nie zmienie. On sam zresztą z tego co mi wiadomo nie jest w 100% zdecydowany. Myśle że Ela (jego dziewczyna a moja była przyjaciólka) stara się jak może bo też coś do niego czuje lecz moim zdaniem to nie miłość wątpie czy ona nadal by go kochała gdyby miała za soba takie sytuacje jak my mieliśmy. Ale to nie moja sprawa. On daje jej czas do końca roku szkolnego a ja domyślam się dlaczego taki termin. Ponieważ od pierwszej klasy liceum byliśmy z Marcinkiem nierozłączni i o naszym zerwaniu wie już chyba cała szkoła. Z tego co do mnie dociera a pewnie dociera tylko część wiadomości to wiara ma polane z niego że zamienił mnei na nią i teraz głupioby mu było znów wrócić do mnie bo bałby się że już zupełnie straci szacunek ludzi.Rozumeim go troche jeśli to co myśle jest prawdą . Lecz jestem pewna że gdybyśmy znówu byli razem to ludzi by nie śmiali się z nas a gartulowaliby prawdziwej miłości dokładnie takiej o jakiej myślałam dając mu aniołka na którym napisałam "PRAWDZIWA MIłOść PRZETRWA NAJGORSZą BURZE!" Ale oni patrzą tylko na wygląd a nie na wnętrze człowieka. SKoro wybrał ją to widocznie ma w sobie coś bardziej interesującego niż ja.

Tak bardzo się dziś cieszyłam kiedy łaskotał mnie i dotykał tak bardzo chciało mi się płakać kiedy nie zwrócił uwagi na moją ręke wysuniętą w jego strone miałam nadzieje że ją dostknie. To dla niego napewno trudna sytuacja bo wie że go kocham lecz on mnie już nie a jest nparwde kochany i nie chce mnie ranić i pewnie dlatego jest taki miły. Kiedy dziś mi mówił że daje czas Eli do końca roku szkolnego myślałam że pęknie mi serce i cały czas tak czuje lecz przecież on jest wolnym cudownym człwoiekiem ma do tego prawo.

Choć cały czas się łudzę że napisze do mnie smsa albo odezwie się na gadu. i Że na sylwestra i 3 stycznia  będzie już znóu razem szczęśliwi!! Tak samo jest ze studnówką taki ważny dzień w życiu a ja mam iść na bal pięknie ubrana i "cudownie" wyglądająca z kims na kim mi nie zalezy ?? i patrzeć jak on ja przytula tańczy i całuje?? to boli lecz w takich sytuacjach myśle o tym że on wtedy jest szczęśliwy a przecież jego szczęście jest dla mnie najważniejsze.

Nie wiem ile jeszcze dam rade tak czekać to coraz trudniejsze mam wrażenie że to wszystko jest na marne i że za miesiąc już zupełnie strace nadzieje. Narazie jednak jeszcze ją mam i co z tego wszystkiego wyjdzie jeszcze zobaczymy. Może zdarzy się jakis cud jak w moich marzeniach Uśmiech

Trzymajcie za mnie kciuki.Komentarze mile widziane :) 

 

ps posłuchajcie sobie tych trzech piosenek  Blue Cafe - My Road

                                                             DKA - Tylko Ty Kochanie

                                                             Rh+  - poprostu miłość

to są bardzoważne piosenki dla mnie :) 

aniolstroz