Archiwum 11 listopada 2007


lis 11 2007 Zrozumiałam
Komentarze (0)

Nareszcie zrozumialam dzięki pewnej osobie że :

bo ja wychodze z zalozenia, ze milosci jest sie pewnym
a skoro ma sie watpliwosci, to nie jest to milosc

Teraz wiem że mam wsparcie i że cokolwiek dziś się stanie to będe fair wobec siebie bo nie moge sie tak dłużej oszukiwać to nie ma sensu ..... 

aniolstroz   
lis 11 2007 Szok
Komentarze (0)

Jestem tak zdziwiona że aż musze to napisać

Cały czas rozmawiam z dawidem na gadu i musze stwierdzić że ten chłopak mnie zadziwia i imponuje mi. To jak dziś ze mną rozmawiał i na jakie tematy to jest coś niesamowitego. Nie spodziewałabym się po nim takiej mądrości życiowej i wyrozumiałości dla drugiego człowieka . Mimo że nie rozmawialiśmy o konkretnych przpadkach czy zdarzeniach w naszym zyciu czułam że rozumie co czuje i potrafił mnie wesprzeć. Po raz pierwszy od dawna się tak nie czułam az sie popłakałam.... Musze mu podziękowac jutro za ta rozmowe za wsparcie i zrozumienie w pewnym momęcie miałam wrażenie że cofnełam się w czasie i rozmawiam z moim kochaniem jakieś pół roku temu. Lecz niestety to nie on. A może to jakiś znak ??

Może czas na zmiane i tak jak w komentarzu do wcześniejszej noty jeśli Dziubek nie chce żebyśmy mieli siebie to czas poszukac kogoś kto będzie chiał mieć nas ... a może juz go znam .... 

aniolstroz   
lis 11 2007 Niedziela
Komentarze (1)

I znów pisze...

Dzisiaj miałam nawet fajny dzionek 

Co prawda nie spałam znów nie spałam ale zaczynam do tego przywykać Uśmiech Mam nawet dobry humor .Na 10,30 poszłam sobie do kościoła i jak zwykle spotkałam tam pełno znajomych troche pogadaliśmy potem poszliśmy na msze, kiedywróciłam do domu okazało się że przyjeżdza do nas Ciocia Ana ( moja chrzestna) z córką moja ulubioną kuzynką Natalią.

POtem był obiad którego musiałam niestety zjeśc chociaż troche :/ no i przyjechały nasze Panie :) Poszłyśmy sobie do góry Natali pytała się co tam u mnie opowiedziałam jej co tam u mnie a ona co u niej i jak zwykle nie obyło się bez naszej głupawki czego skutkiem sa nowe fotki na fotosiku. BYło naparwde super zreszta jak zwykle z Natalią :) Umuwiłyśmy się że skoro ona teraz przez cały tydzień ma wolny to któregos dnia wleci mnie odwiedzić w sql a w piatek pojedziemy po nią z chłopakami w takim składzie jak w ten piatek po jej korkach z angola i pojedziemy pojeździc i bedzie u mnie spała Czuje ze bedzie super Uśmiech

Teraz wgrywam reszte fot na fotosika i gadamz Dawciem na gg pochwalił naszą sesyjke hehe Fajnie mi się z nim gada to dobry kumpel a nawet chyba prawie przyjaciel chociaż ostatnio boje się tak mówić bo Cebula też uważałam za przyjaciela . Jutro znowu będziemy się z nim wygłupiać mam tu oczywiście na myślli Dawcie hehe Kochany chłopak zawsze wie co powiedzieć żeby człowiekowi zrobiło się miło :) komplemnciarz jeden hehe 

 

A co z moim kochaniem ?? Nie wiem widze że mnie olewa totalnie próbowałm z nim jakoś zagadać ale zlekceważył mnie po dwóch smsach Licze na to że to przez nauke i że bedzie miał ochote lub potrzebe ze mną pogadać i albo odezwie się do mnie na gadu jak będe lub co lepsze zadzwoni do mnie wieczorem i sobie pogadamy. Bo zaczynam miec wrażenie że ja się staram a on ma mnie gdzieś . I te opisy na gadu  jak to oni bardzo sie kochaja to tak bardzo boli dlaczego mi tego też nie powie Przeciez mówił że mnie kocha nie może mi tego napisac w smsie albo powiedzieć w rozmowie wtedy wiedziałbym że mam o co walczyć a tak ??  Zresztą zobaczymy jak to się wszystko potocz. Myśle że jeśli nie chciałby żebym się jeszcze troche starała to by mi powiedział dziewczyno daj sobie spokój bo nic już z tego nie będzie :) Dlatego wciąż mam nadzieje :)

Tak głupio się czuje dziś sa jego imieniny a ja się z nim nie widziałam to smutne nawet nie mam kasy żeby mu kupić prezent :(

Narazie jest ok a co dalej zobaczymy życie płata nam różne figle :) 

 

aniolstroz   
lis 11 2007 nadzieja
Komentarze (0)

To była ciężka noc

Czekałam aż Dziubek do mnie zadzwoni tak bardzo na to liczyłam myślałam że mu na mnie zależy.Niestety chyba tak nie jest Znów nie spałam prawie cała noc przysneło mi się tylko ok 1 i spałam do 3 w nocy . Dlatego chciałabym to w końcu wyjaśnić. Myślałam o waszych komentarzach i od Daruli dostałam nadzieje ... Musze walczyć mam już pewien pomysł Lecz najpierw musze z nim porozmawiać...Czy on będzie tego chciał...

Kiedy tak leżałam i czułam że czas stanoł w miejscuwymyśliłam sobie że moge go  porwać do kina na coś fajnego. Polekcjach on poszedł by na podkomorską a ja głównym wyjściem pobiegłabym tą drogą gdzie szliśmy ostatnio kiedy byłam go odporwadzić na przystanek w ten sposób nikt się nie domyśli i pojechalibyśmy do kina . Obejrzelibyśmy coś fajnego pogadali Byłoby cudownie...

Lecz jeśli dziś powie że mam już przestać i zrezygnować zrobie to ... Mam tez plan na taka opcje ale narazie nie chce o tym myślec bo dostałam nadzieje że nie tylko ja walcze o miłość i szczęście kogoś bardzo ważnego dla mnie 

Chciałam posiedzieć w nocy na necie ale po raz kolejny tp  nawaliło i livebox nie chciał się łączyć z kompem myślałam że zwarjuje leżałam sama w ciemnym pokoju słuchałam muzyki z telefonu i wspominałam Było tyle cudownych chwil spędzonych razem ucieczki nad rusałke chodzenie do KC , wypad do moich rodzicó do boszkowa , spacer do botanika to wszystko jest w moim sercu Te cudowne chwile a nie kłótnie popychanki rany drapanie itp. Chciałabym dostać szanse na pokazanie mu tego że moge być jego ideałem jego najwspanialszą dziewczyna jedyną wierną oddaną niepotarzalną lecz jednocześnie nie natrętną.

To logiczne że teraz jest mu jeszcze dobrze z Ela mi też było z nia (jako przyjaciółką) dobrze na początku lecz potem było coraz gorzej. Mam nadzieje że otworzą mu się szybko oczy.

Kocham go ..............

 

Darula dziękuje CI za wsparcie zobaczymy co z tego wyjdzie mam nadzieje że będzie tak cudnie jak u Ciebie :) 

aniolstroz