ha ha ha wisi mi to :p
Komentarze: 3
Pojechaliśmy do Lubonia po Natalkę hehe Wszystko si bardzo miło jak zwykle :D
Wróciłyśmy do domku i już wiedziałyśmy że spotkamy się z Tomkiem i ekipą bo Łukasz do mnie dzwonił i mówił że wpadną po nas :D
Natusia umyła głowę zrobiłyśmy sobie włosy lekki make up chwila licytowania się ze starszymi zeby nas podrzucili na kwiatowe i już byłyśmy w drodze... Ogólnie myślałyśmy że będziemy siedzieć u kogoś w domu .. a wyszło troszkę inaczej...
Łaziliśmy po osiedlu w kilka osób ..poznałyśmy kolejnych kumpli Tomka ..był tam tez Kroma ale trochę szybko się zmył.. Było kilka strachliwych sytuacji 8O aaaaa !! <strach> ..kilka zabawnych (pod "24" gdzie spotkaliśmy bardzo miłego Pana hehe który wie wszystko ) ...ogólnie było bardzo różni chwile sie wkurzałyśmy chwile śmiałyśmy ...
Było zimno na maxa hehe a tu nagle okazuje sie że transportu powrotnego brak ;p no i zaczęło sie kombinowanie :/ kto gdzie kto nie jest pijany kto ma samochód ... nic nikt ahhh <źle> miałyśmy byc ok 23 w domu a tu 23,40 a my sobie czekamy ... ogólnie śmiać mi się chciało bo wyszło "jak zwykle" (cos nie tak)ale w pewnym momencie jak Natuś oznajmiła że Mateusz jest wkur*** i że jak za 10 min nie odwiezie nas ktoś do mnie to on przyjedzie ...to wystraszyłam się ....Na szczęście była w stałym kontakcie z moim kochanym Dawidkiem ajaj co ja bym bez niego zrobiła :* chwila rozmowy i znó humorek miałam si... Byłam zmarzięta zmęczona na maxa (spałam przeciez tylko 3 godz) ehh ...w końcu zadzwoniłam do mamusi oznajmić że nie wiemy kiedy wrócimy bo brak transportu... ogólnie były plany iśc przespac się do Łukasza a rano ściągnąć Wojtka żeby nas odwiózł ...ale mamusia powiedział że tatuś po nas przyjedzie hehe śmiechawo ....
Widziałam minę przestraszonej Natalii kiedy szliśmy na Magnoliową hehe ale nie było źle ojciec przyjechał i wróciłyśmy do domciu :D szybka kolacyjka :) sałateczka śledzik mniam mniam i poszłyśmy spać :D
A dziś rano coś ok 11 obudziłyśmy się ...szybkie szykowanko, śniadanko i myk myk do poznania na pływalnie hehe :D Było fajnie ładny Pan ratownik tylko woda trochę chłodna i za bardzo zmęczone byłyśmy ale popływałyśmy sobie pogadałyśmy :D i do domku czas...
Ogółem było fajnie następnym razem trzeba tylko wszystko troszkę bardziej zaplanować i ustalić hehe żeby znowu takich akcji nie było :D
SPECJALNE PODZIEKOWANIA DLA NATUSI ZA TO ZE DALA Z NAMI TAM RADE I DLA DAWIDKA NA KTOREGO JAK ZWYKLE ZAWSZE MOZNA LICZYC KOCHANI JESTESCIE :* BUZIAKI ( miałeś racje śmiać mi się z tego chce )
nasze postanowienie z Natusia mówi o tym że następny jej przyjazd do mnie spędzamy z Dawciem Hubim i Zipem na wygłupach i wypadzie na cmentarz :D hehe ciekawe kiedy to będzie :p
Miłej zabawy.;)
Dodaj komentarz